<<< KING OF THE ROUND >>> Ta gra dobrze jest znana ludziom, którzy łazili niegdyś do salonów gier. Pamiętam, że kupiłem żeton i udało mi się ją przejść (za pierwszym razem, ale nie lubię się chwalić:). Na tą grę od Capcomu, posiadacze Snes'a musieli czekać 3 lata, bowiem dopiero w '94 gra ukazała się na tą konsolkę. Jaka jest sama gra? Czy zmieniła się nieco od wersji arcade? Zapraszam do recenzji ... W wersji automatowej, zaraz na początku był krótki filmik, tu nic takiego nie ma, tylko jakieś statyczne obrazy z napisami ofcours. Szkoda, ale to nie jest przecie jakiś tam ogromny minus, jednak warto o tym napisać. Gra jest chodzoną bijatyką 2D, zrobioną przez żółtych ludzików z Capcomu, a musicie wiedzieć, że jak oni coś robią to jest to bardzo wciągające :). Tak też jest i tym razem. Wybieramy swoją postać z dostępnych trzech "bączków". Każda z nich trochę się różni. Jeden np. jest silny, ale wolny, a drugi szybki, ale słaby (notabene, jedna z postaci jest podobna do Jezusa:)). Po wybraniu postaci, możemy wreszcie zacząć przygodę. Chodzimy więc po kolorowych planszach i trzepiemy (:)) wszystkich. W grze występuje trochę Rpg, no nie przesadzajmy:), ale gdy zdobędziemy trochę punktów doświadczenia, dostaniem następny level. A co on daje? Wiadomo: siłę, szybkość. Punkty zbieramy bardzo prosto, rozwalając kogoś, lub coś, np. beczkę w której jest kupa forsy. Jak to w takich bijatykach bywa, na końcu walczymy z jakimś Bossem. Czasem mają i z 5 razy więcej życia od nas, ale to szczegół:). Na dodatek taki boss siedzi na koniu, szybko musimy zwalić (go z) konia :))) {Ten żarcik Ci się nawet udał, oczywiście jeżeli był zamierzony... - LOV} Wsiadamy na konia i już boss jest nikim. Oprócz zwykłych przeciwników i Bossów, są jeszcze wściekłe tygrysy. Grając z siostrą która jest urodzonym zoologiem, natrafiłem na takiego, siora zamiast go zabić, uciekała przed nim :)) - ten ją omal nie zabił, ale dobrze, że ja stałem obok, to ją uratowałem :). Knights of the Round to bijatyka (ale odkrycie:). Skoro to bijatyka, to dlaczego nie można podnosić z ziemi przedmiotów. Fajnie by było wziąść skrzynię i rzucić nią w Bossa, albo podnieść łopatę i naparzać w przeciwników. Coś jak w słynnych, "automatowych", Cadillacach & Dinozaurach. Niestety tutaj nie ma w ogóle elementów interakcji. Szkoda. Jedyne co możemy zrobić to podzielić żarcie, albo kasę na mniejsze kawałki. Grafika w grze jest kolorowa, tła są ładne. Przeciwnicy są do siebie podobni - może wszyscy pochodzą od jednego tatusia? :) ghe, ghe (różnią się jedynie kolorem). W późniejszych planszach jest już lepiej (przeciwnicy lepiej wyglądają, i są trudniejsi) Animacja trochę zwalnia przy większej ilości przeciwników. Capcom (producent) w swoich grach ma ciekawe tła, czasem trochę śmieszne (vide seria Street Fighter) tutaj raczej nie zobaczysz jakiś pomysłowych teł (teł to odmiana od tła:). Dźwięk jest ... hmm sam nie wiem. To Snes, a nie PS2, więc chyba jasne jak jest:). Nie słychać jedynie odgłosu przeciwników przy zabiciu, ale to szczegół. Najważniejsze, że w ogóle istnieje tu takie coś jak muzyka :) A Potem LOV napiszę, że mało napisałem o dźwięku :). {Wcale nie... ale mogłeś napisać ciut więcej - LOV;} Podsumujmy teraz to wszystko: Gra należy do udanych. Mimo, że nie ma takiej grywalności jak np. "Cadillaci", to i tak warto w nią zagrać. Gra spodoba się fanom Rpg dzięki zdobywaniu levela :) Musisz w nią zagrać! KING OF THE ROUND (SNES) PLUSY: + podnoszenie levela + fajnie się gra:) MINUSY: - brak interakcji z otoczeniem Grafika - 8+ Dźwięk - 7 Ocena ogólna: 8/10 -> Grzybiarz <- www.chaosgames.vel.pl |