<<< RETURN of THE NINJA >>>

Dwóch wojowników ninja: Tsukikage i Sayuri, powracają do swojej wioski. Atakuje ich kilku innych, nieznanych im ninja. Po walce z nimi pewien bliżej nieokreślony starzec opowiada im o tym co się wydarzyło. Otóż źli ninja z klanu Iga wykradli z wioski zwój, dzięki któremu będą mogli ponownie spowodować wojnę, która niegdyś się odbyła. Opowiada także o sprzęcie jaki będą mogli zdobyć podczas wędrówki. I tak nasi dzielni wojowie ruszają do walki...

Przemierzają przez sześć poziomów mniej lub bardziej naszpikowanych przeciwnikami. Są nimi nie tylko ninja z klanu Iga, ale także wrony, kościotrupy, wielki ryby itp. Otoczenie jest bardzo zróżnicowane. Odwiedzamy wodospad, wielkie budowle, las, na pozór puste, rozległe drogi, dziedzińce. Wszystkie miejsca wyglądają bardzo fajnie. Przed każdym poziomem możemy wybrać jednego z dwóch, wcześniej wspomnianych bohaterów. Oprócz skakania i standardowego ciosu potrafią oni też, po naciśnięciu odpowiedniej kombinacji, rzucić shurikenem, odskoczyć w tył oraz zadać tajny cios. Tsukikage trzymając swoje ostrze robi obroty w powietrzu, a Sayuri robi doskok i uderza tworząc tym samym ciekawy efekt, wyglądający jak podłużne, krótkotrwałe światełko. Potrafią też użyć specjalnej mocy, którą zdobywa się nie często. Zbierany stuff to między innymi: buty i skarpety pozwalające wysoko skakać i chodzić po sufitach, płachta, która rozkłada się podczas lotu, spowalniając go, pazury, dzięki którym można chować się w piasek, hełm pozwalający rozbijać niektóre sufity z dyńki, oraz coś bardzo dziwnego, co pozwala chodzić po powierzchni głebokiej wody. Sami przyznajcie, sprzęt jest całkiem dziwny, nieprawdaż?

Teraz trochę o gorszych stronach gry. Otóż, o ile pierwszy poziom jest łatwiutki, drugi nawet też, to o tyle ostatnie cztery doprowadzały mnie do szału, a nie sądzę żebym był aż takim słabiakiem w te klocki, bo na platformówkach się wychowywałem. Do tego dochodzi jeszcze stres podczas walki z bossami. Jeżeli rozgryzie się ich strategię to można z nimi wygrywać bardzo łatwo poprzez przewidywanie ich ruchów i atak, a jeżeli tajniki ich walki pozostają dla ciebie nieodkryte, to nie licz na to że wygrasz z nimi tak łatwo. Przegrana oznacza rozpoczynanie i przechodzenie poziomu od nowa. Nasz wojak ma tylko cztery punkty życia i po ich stracie - koniec, trzeba zaczynać od nowa. Strasznie irytujące. Wbrew pozorom walka z ostatnim twardzielem jest łatwiutka. Nie powinniście mieć z nim problemu, o ile do niego dojdziecie :). Dźwięki na GBC sami wiecie jakie są, więc nie ma sensu o nich pisać. Należy jeszcze dodać słowo o muzyce. Jest ona całkiem miła (przynajmniej dla mnie), nawet pomagała mi w zabawie, chociaż przez nią mój brat nabawił się wstrętu do GBC'kowych piardów. Gusta są różne...

Podsumowanie: Jeżeli jesteś znudzony prościutkimi gierkami, to spróbuj tego, może się nie zawiedziesz :).

Ocena:
6/10

Plusy:
- bohaterowie (zawsze lubiłem gry z ninja),
- pomysłowy sprzęt,
- otoczenie

Minusy:
- poziom trudności
- PoZioM TruDnOśĆi
- POZIOM TRUDNOŚCI

-> uobooz <-