<<< XENOSAGA >>>
Dzień jak każdy inny. Normalka. Mama znów krzyczy na brata. Tata śpi. Sterta nieodrobionych lekcji leży na biurku. Dzwoni telefon. Jednak ja zapomniałem o bożym świecie. Nabyłem nową grę. A imię jej Xenosaga...

Dawno, dawno temu wyszła sobie gra o niewiele mówiącym tytule Xenogears. Uznawana jest przez wielu za najlepszego RPG na Psone. Tym wyżej podnosili poprzeczkę jego następczyni Xenosadze. Xenosaga ani nie zawiodła ani nie zaskoczyła. Jest grą dalej dobrą, choć mogła by być dużo, dużo lepsza. Ale po kolei. 

Xenosaga opowiada o pani Shion Uzuki, naukowcu zajmującego się wynalezieniu broni w postaci kobiety-cyborga KOS MOS przeciw potworom nękającym świat (analogia do Sina z FF?) (moja czegoś w tym zdaniu nie rozumieć :) - military). Fabuła w grze jest bardzo ciekawa, choć sposób jej realizacji pozostania już wiele do życzenia. Polega on na włączających się (bardzo często) scenkach podczas grania. Jest to ogromnym minusem dla tej pozycji. Wielką zaletą dla tej pozycji są bohaterowie, są naprawdę świetnie zrobieni, gracz może bardzo łatwo się z nimi utożsamić. Sposób ich zachowania jest też genialny! A głosy są podłożone świetnie. Są bardzo naturalne. Grafika, choć mało szczegółowa, jest ładna, a liczne renderowane wstawki stoją na naprawdę wysokim poziomie, choć nie dorównują tym ze Squaresoft'u. Muzykę też zaliczam na wielki plus. Motywy są ciekawe. Mogłoby być ich trochę więcej ale i tak jest naprawdę dobrze. A teraz o samym sposobie rozgrywki. Wiadomo, że podstawowym elementem jest walka, która jest tutaj bardzo rozbudowana. W walce musimy nieźle nakombinować żeby wygrać. Są tu czary zwane ETHERAMI, są maszyny A.W.G.S., umiejętności, przedmioty. Przeciwnicy są zróżnicowani a bossowie są dobrze wykreowani. Przeróżne ataki cieszą oko, są kolorowe i ładne. Walki są ciekawe i nie nudzą gracza jak w niektórych grach tego typu. Xenosaga to klimat since-fiction, choć mimo że ktoś nie lubi takiego typu klimatów to Xenosaga z pewnością (tak jak mi) przypadnie mu do gustu. 

A teraz największy minus tego tytułu: liniowość. Oł fak ta gra jest tak liniowa, że aż boli. No może jest kilka sekretów, ale widać że są one wprowadzone na siłę. Questów pobocznych znajdziesz tu bardzo mało. Choć są ciekawe mini-gierki to mimo tego ten fakt nie ratuje pozycji. A właśnie, mini-gierki. Mamy karciankę przypominającą zasadami MtG (Magic The Gathering), walki mechów, kasyno. Są miłym "uprzyjemniaczem" gry. Fajnym choć słabo wykonanym pomysłem jest rozwalanie otoczenia, uatrakcyjnia to trochę monotonne eksploracje terenów. Xenosaga pod względem grywalnosći prezentuje wysoki poziom, choć po jej jednokrotnym przejściu nie będzie się chciało do niej wrócić. Ogólnie jest nieźle - fajna muzyka, system walki, spoko grafa, niektóre pomysły z jednej strony, z drugiej liniowość, zły system przedstawiania fabuły i niektóre kiczowate pomysły. Fani mogą jednak poczuć pewien niedosyt. Choć już planowana jest następna część, co napawa mnie bardzo optymistycznie.


Plusy:
+ Muzyka
+ System walki
+ Fabuła

Minusy:
- Linowość
- System przedstawiania fabuły

Ocena: 8-\10



-> Majkel <-