<<< BUROUT 2 >>>


Gdyby ktoś jeszcze dwa miesiące temu powiedział mi że będę w grze wyścigowej specjalnie walił w jadące samochody powodując wypadki, to wyśmiał bym go doszczętnie nie zostawiając suchutkiej niteczki. Ale zrobiłbym to dwa miesiące temu...

Dzień dobry dzieci.
Dzisiejszym tematem lekcji będzie: Burnout 2 Point of Impact. Jasiu zapisz temat. Magda zostaw rozporek Krzysia. {Dobre... dobre... - LOV:} Tak więc jak mówiłem dzisiejszym zagadnieniem będzie Burnout 2. Czym on jest? No może Hania powie nam. Nie? Jola? O widzę tylko jedną rękę. (Jola jest kaleką? - military) No dobra mów Jerzy. Tak, tak, bardzo dobrze - Burnout 2 jest grą wyścigową firmy Acclaim polegającą na, jak w każdym innych wyścigach, na dojechaniu do mety na pierwszej pozycji. A od czego zależy pozycja na mecie? Tak, od naszych umiejętności, ale od czego jeszcze? No, no, tak, dobrze - od doładowania, zwanego także turbo! Podsumowując, duże znaczenie ma więc turbo, który dostajemy za dobrze wykonane sztuczki takie jak: wymijanie na granicy dotyku auta, za podskoki na wybojach, czy na gwałtownych efektownych skrętach. Nie, nie skrętach z papieru... chodziło o zakręty a ty mnie nie łap za słówka. Jedynka. Że niby co że nie mogę, no to patrz. I co? Łyso ci, co? Ha ha ha. "Łokej" na czym skończyliśmy... Aha, miałem mówić o trybach gry. Tak więc trybów gry jest sześć. Tradycyjnie Championsip, czyli tryb w którym zdobywamy "ałtka", przeprowadzamy turnieje, niekiedy mamy także za zadanie gonić (jako policja) auta, uderzając je określoną liczbę razy. W tym trybie odkrywamy nowe fury i trasy. Wiadomo, następnym trybem jest Time Atack, trybu tego chyba nie może zabraknąć w żadnych wyścigach. Chodzi w nim o to, aby daną trasę przejechać w jak najkrótszym czasie. Trzecim trybem jest trening. Wiadomo, jak ktoś jest cienka dupa to se może potrenować i zaczaić tajniki gry. Co mówisz Ola, że niby ty byś mnie ograła i sam se mam potrenować? Dobre sobie! Co ty możesz wiedzieć o wyścigach. Ty popierdółka jesteś. A wiesz co? Wstawie ci kapę, a tak dla rozrywki. Nie dziękuj. Tak więc. Aha. Po treningu przychodzi czas na najbardziej rajcowny tryb. W którym - uwaga, uwaga, przeprowadzamy wypadki samochodowe. Jest to ogromnie fajna i oryginalna sprawa. Wyobraźcie sobie, starujesz, włączasz turbo (w tym trybie masz go nieskończoność) muzyka staje się szybsza i bardziej ostra, widzisz grupkę aut, walisz w jedno z nich, zwalnia się tempo, auta lecą w góre zahaczając przy okazji o cięzarówkę, która traci kontrole i uderza w niezwykle efekciarski sposób w dwie taksówki, nadjeżdżające auta zahaczają o korek wykonując przeróżne wypadki. (zanim wstawiłem kilka przecinków, to się fajnie to zdanie czytało;) - military) Naprawdę coś niesamowitego. Rafał słyszałem i mogę ci zaświadczyć że nie stanął mi. {A tak wogóle to kiedyś Ci stanął? - LOV;} (Na zakręcie ZAWSZE musi stanąć, bo jeszcze by wypadek spowodował - mil.) Następnym trybem jest opisana wcześniej gonitwa policjanta i złodziei, choć trochę bardziej rozbudowana. Tutaj możemy wybrać sobie planszę i samochód, ale i tak chodzi o to żeby uderzyć w uciekające auta określoną liczbę razy przed dojechaniem do mety. Oczywiście nie zabrakło gry na dwóch tak więc każdy z was może pograć z qmplem (następnym razem zmienię to na język ludzki - military) o ile takowego posiada. Zabawa jest naprawdę przednia. W sumie wszystkich samochodów jest chyba 14. Niestety autorzy nie postarali się o licencje, więc nie będzie żadnych markowych aut. Podstawowych tras jest 6. Za to przeróżnych ich wariacji jest już 30. Powiem teraz o grafice. Tu właściwie nie ma na czym się rozwodzić, grafa jest ładna i bardzo płynna. Modele aut są naprawdę świetne i wyglądają prawie tak jak w rzeczywistości. Chociaż cienie i światła na aucie powinny byc troszeczkę lepsze, ale i tak mi się bardzo podobają. Auta poruszają się płynnie, zwolnień po 20h grania nie odnotowałem. Jadąc natkniemy się na inne auta takie jak autobusy, taksówki, ciężarówki i inne takie. Co do krajobrazów to..."o maj gad". Pełno jest tu jakichś pierdółek, drzewek, bloków, poręczy, znaków i takich tam. Horyzont rozchodzi się hen, hen. Wszystko to stanowi niepowtarzalną całość i świetny klimat. Różnorodność plansz jest duża. Głównie będziemy jeździć po autostradach, ale zdarzy się też plansza w zimie, jazda po jakichś mostach, czy w nocy na lotnisko. Ogólnie rzecz biorąc grafika stoi na bardzo wysokim poziomie... ZAMKNIJ RYJ NOWATKOWSKI!!! Wyjdź za drzwi. Co ale, co ale, już nie chce patrzeć na twój głupi ryj. Wyjjjdź!!! Ach piękne jest życie nauczyciela. {Sadysta... - LOV;} Muzyka to na pewno nie jest atut Burnout 2. Ale nie jest także wadą. Po prostu fajnie uatrakcyjnia rozrywkę, fajny motyw z podniesioną muzyką podczas przyspieszania. Muzyka ni to techno, ni to rock. Z nimi jak z dziećmi, jak są trochę denerwują, ale jak ich nie ma to czuje się jakiś smutek i pustkę. A teraz dzieci, a właściwie bachory, czemu nie wybrałem innego tematu tylko Burnout 2? No dalej, nikt nie wie? Ha, pewnie że nikt, w końcu to ja jestem najmądrzejszy i zostałem nauczycielem. Dobra, wiem że jesteście ciekawi, więc powiem wam gówniarze: żadna wyścigówka tak mnie nie wciągnęła. Nie wiem czym to jest spowodowane - świetnie wyśrubowanym poziomem trudności, fajową grafiką, niezwykle nowatorskimi rozwiązaniami (tryb z wypadkami!), łatwym i intuicyjnym sterowaniem, ale to jest coś pięknego. Nie ma jak przyjść po pracy i odreagować stres na ucznia... tzn. ciorając w partyjkę Burnout 2PiI. Życzę wam bachory żeby każdy bawił się z tym tytułem tak jak ja. W sumie to już wszystko, co chciałbym wam powiedzieć. Pamiętajcie, grajcie w tą gre. Ej, po co wam te bejzbole? Ej chłopaki, spoko. Stary, dostajesz piątkę za zarąbistą fryzurę. Ałłłłłłł nie ałłłłłłł oci***łeś. Faaaaaaaak. Sanitaaaaaaaaaaariusz.

Grafika 9
Muzyka 7-
Grywalność 9 +

Plusy:
+ fajnie się gra
+ tryb wypadków

Minusy:
- mogło być więcej aut i tras

Ocena końcowa
9/10

->Majkel<-