Alien Resurrection...
...luźno nawiązuje do ostatniej części obcego (wersja kinowa). Jak powszechnie wiadomo jest to część najsłabsza jeżeli idzie o klimat. Ale czy należy zatem od razu skreślić grę? Zaraz się przekonamy.

Zaczynamy...
...w pustym pomieszczeniu. Całkowicie bezbronni, gdyż nie posiadamy na stracie żadnej broni. Idziemy przed siebie i widzimy jak eksplozja wyrzuca ciało jakiegoś żołnierza do góry. Zaraz potem zauważamy obcego, który przechadza się pod sufitem, a my nadal nie mamy czym strzelć w razie potrzeby. Ale nie myślcie sobie, że sterujemy tylko Ripley. Wcielimy się także w koleżkę Call'a (androida) Distephanio i Christie. Wątki przygodowe tych osób będą się ze sobą przeplatać, chociaż i tak wiadomo, że pierwsze skrzypce będzie grała Ripley.

Grafika...
...jest bardzo dobra, a to tylko dlatego, że wszędzie panuje mrok, który maskuje niechlujstwo grafików. Lokacje nie porażają jakimiś bajerami, a przecież futurystyczny statek, aż prosi się o jakieś zajefane "umeblowanie". Przeciwnicy to inna para kaloszy. Obcy jak i te małe draństwa, które oblepiają Ci twarz (odruch łapania się za szyję nie powinien dziwić tu nikogo) są zrobione starannie i widać, że to na nich główną uwagę poświęcili goście od grafy. Dorosłym obcym pięknie tryska kwas z ran, zrobionych przez shotguna. A "młody" w finałowej walce robi naprawdę duuuże wrażenie. To, że plansze nie są w jakiś sposób urozmaicone częściowo naprawia fakt, iż są rozległe i nieźle przemyślane. Jednak i tak, głównym składnikiem grafiki jest mrok i na nic innego nie będziesz się patrzył podczas gry.

Dźwięk...
...to, to co nie pasuje mi do grafiki. Niby zawsze zwracamy uwagę najpierw na wygląd, a tu tymczasem jest odwrotnie. Najpierw słyszymy znakomity głos komputera pokładowego, by potem usłyszeć znakomitą akustykę korytarzy i jęki ludzi w odali. Wystrzały z broni są spoko i tylko spoko. Detektor ruchu wymiata na całej linii. Ten, kto nie usłyszy nie zrozumie fenometu tego urządzenia.

Ale cholera...
...zapomniałem wam powiedzieć o co chodzi w AR. Tak więc jest to "szuter" FPP, a akcja dzieje się na statku kosmicznym. Ósmy klon Ripley i najemnicy podążają w kierunku ziemi, ale z naszymi herosami leci także matka obcych - królowa. I teraz wszystko zależy od Ciebie, czy obcy skolonizują ziemię, czy też nie.

Co do przeciwników to można ich podzielić na trzy grupy:
- obcy
- ludzie
- maszyny
Obcy to... wiadomo o co chodzi. Potrafią poruszać się po każdej płaszczyźnie i w grupie są naprawdę niebezpieczni. Do obcych zaliczają się także facehuggery i młody, którego spotkamy pod koniec.
Ludzie to zwykli żołnierze. Mogą nosić ze sobą pistolety, albo karabiny, lub też miotacz ognia. Takie tam mięso armatnie z nich, a nie żołnierze.
Maszyny to wieżyczki i czołgi. Trochę dziwi mnie umieszczenie tutaj tego tałatajstwa, ale tak widocznie miało być.

Klimat...
...to, to dzięki czemu ocena będzie taka, a nie inna. Nigdy nie zapomnę widoku drzwi, które ktoś chce zaspawać od środka. Jednak za chwilę słyszymy jak ludzie, którzy jeszcze przed chwilą rozmawiali za drzwiami są teraz rozbebeszani, zapewne przez obcego. Albo inna sytuacja. Wchodzimy do ciemnego pomieszczenia, zapalamy latarkę i widzimi kilkanaście jaj z facehuggerami. Nagle wszystkie się wykluwają, a nasza latarka właśnie się wyczerpuje... ops? Kiedy tak przechadzałem się po ciemnych korytarzach, czułem się naprawdę nieswojo i gacie miałem pełne zbędnego balastu.

Podsumowanie...
...będzie ktrótkie. Gra jest zajefana! Jest tym czym dla pecetów niegdyś AvsP. Bardzo lubię klimacik "Obcego Przebudzenie" (w wresji growej) i muszę przyznać, że grając bawiłem się przednio. Tobie gwarantuję to samo.

PLUSY
- klimat
- detektor ruchu
- facehugger'y

MINUSY
- grafika
- nie czaisz klimatu - nie jest to gra dla Ciebie
- jakby to powiedzieli w Tilt Tv - "ostatniego minusa nie stwierdzono";)

Grafika - 8-
Dźwięk - 9
Grywalność - 8+

OCENA OGÓLNA - 9

LOV