KONSOLE CENTER NR. 1
Witam w KONSOLE CENTER nr. 1
MENU
 
Info
Damian mam nadzieję, że się nie obrazisz.
Prawa

Autorem designu jest 'Balin', link do strony: http://www.balin.host.sk

Jeśli chciałbyś abym zaprojektował design twojej strony, lub masz do mnie jakąś inną sprawę pisz: balin@x.pl

Mam w klasie kumpla. Niby rzecz normalna, bo chyba każdy ma w klasie jakiegoś fajfla. Jednak Damian (bo tak owy człek się zowie) jest osobą nietuzinkową, wyglądem przypomina Pucusia z "Animków" (mam nadzieję, że tego nie przeczyta) i w zimie dojeżdża do szkoły na rowerze (co tam te kilka kilometrów - niedzielny spacerek;). Wyobraźcie sobie, że D.S. (to jego inicjały) kupił sobie pleja, z tym, że... totalnie bezużytecznego, bo popsutego (za 80zł). Na naprawę wybulił ponad dwie stówy, ale to jeszcze nic. Bo gdy wreszcie chciał zagrać (po naprawie) okazało się, iż nie działają pady, jakby tego było mało nie ma nawet memorki. Ogólnie rzecz biorąc wrobił się niesamowicie, gdyż za trzysta złociszy mógłby dostać PSX'a w całkiem dobrym stanie z kartą pamięci, okablowaniem i kilkunastoma grami. Ale po tych wszystkich przejściach nareszcie mógł sobie pograć, aczkolwiek nadal bez memory card. Tak na marginesie chcę nadmienić, że mój inny kumpel przeszedł Silent Hilla bez memory carda (grał całą noc i dzień) - to jest dopiero hardcore;). Lecz wracając do Pucusia. Jest to typ człowieka, który poprzez kozaczenie konsolą i komórą, próbuje wkraść się w łaski takich bossów jak ja;). Ale już dawno go zdemaskowałem i nie działają na mnie takie sztuczki. Któregoś pięknego dnia w szkole (?), przeglądałem sobie PSX EXTREME i nagle trafiłem na stronkę, gdzie było zdjęcie Mokujin'a z Tekkena 3. D.S. czybko podbiegł i rzucił:
-"Ooooo... Pinokio z Tekkena"
Spojrzałem się na niego dość przenikliwie i spytałem się o co mu chodzi. Odpowiedział mi, że on i jego koledzy tak hardcorowo go nazywają - Pinokio.
Po pewnym czasie gadania sobie o grach na konsole spytałem D.S. czy ma "Metal Gear Solid". I wiecie co mi odpowiedział? UWAGA!!! Sorry, "ale nie słucham metalu". Ale to jeszcze nic. Pewnego dnia stałem z Damianem pod szkołą i czekałem na mojego szwagra. Jako, że z D.S. dobry fajfel powiedział, że poczeka ze mną, ot tak dla towarzystwa. Przytaknąłem i zaczęliśmy rozmawiać. Powiedział mi, że ma grę o, której na pewno nie słyszałem. Tak więc zamieniłem się w słuch i czekałem, aż wydusi tytuł. "Tommi Drajwer". Co? - odpowiedziałem. No "Tommi Drajwer", słyszałeś o takiej grze? A ja mówię, że nie. I zrobiło mi się trochę głupio, bo zawsze wydawało mi się, że z rynkiem konsol jestem na czasie. Z pokorą spytałem o co chodzi w tejże gierce. Nooo... - zaczął Pucuś - masz babeczkę, którą chodzisz po starożytnych miastach i zbierasz różne duperele. A nie wiesz jak nazywa się główna bohaterka? Spytałem, bo postacie żeńskie znam wszystkie :). Lara... Croft... albo coś takiego. Wtedy wybuchnąłem gromkim śmiechem. Zorientowałem się, że "Tommi Drajwer" (zapisałem tak jak powiedział) to nic innego jak "Tomb Raider". Gdy wytłumaczyłem koledze dlaczego się śmieję, sam wyrzucił z siebie głośne HŁE HŁE HŁE. Pewnie zapytacie dlaczego to wszystko piszę. Ano dlatego, że coraz więcej ludzi kupuje sprzęty do grania i komórki, tylko po to, ażeby zaszpanować. I chociaż z Damiana fajny gość, to niestety ma jedną wadę - jest szpanerem klasy D. Czyli takim, który na niczym się nie zna, a udaje niewiadomo kogo.
Tak na dokończenie mej opowiastki dodam jeszcze, że w mojej klasie jest jeszcze jeden "wsiór", ale cięższego kalibru. Gostek ma komputer i niedawno kupił sobie nagrywarę. Zresztą owa nagrywarka to najlepsza rzecz w tym komputerze (bo reszta to śmiech na sali). Sam komp jest przedwojenny i ta nagrywara ledwo mu chodzi. Gry nargrywają się coś koło dwóch godzin (sam nie wiem jak to jest możliwe). Ale ten facet chodzi po całej szkole i udaje szpanerka. Chodzi mi oto, że jeżeli chcesz sobie przegrać grę musisz mu zapłacić 5 zł. + dać swoją płytkę. Taki z niego fajny kolega, że jest to cena promocyjna dla przyjaciół z klasy. Łał... A kiedy powiedziałem mu, że mam kolegę, który nagrywa mi za darmo w piętnaście minut, to krzywo się na mnie spojrzał i powiedział, że to niemożliwe. Niestety na świecie jest pełno ludzi, którzy przez chęć bycia lepszym, starają się wybić ponad wszystkich (nigdy nie zapomnę gościa, który mówił wszystkim, że był na meczu Wisły z Lazio, a jak spytałem się czy pokaże mi bilet, powiedział, że ma go jego wujek, bo kupili sobie rodzinny na sześć osób;). Tak więc pamiętajcie, że nie liczy się co masz, ale kim jesteś. Bo Ci, których wymieniłem powyżej nie są zbytnio lubiani w moim otoczeniu, ponieważ nie ma po prostu o czym z nimi rozmawiać (jeśli tylko zainicjujesz jakiś wątek to okazuje się, że oni znają się na tym lepiej).

design & gfx copyright by Balin