Moje TOP10 gier na PlayStation 3

Czasy PS3 wydawałoby się, że trwały nie tak dawno, a jednak… Zebrałem w pudełkach te poniższe 10 gier, jednakże dziś już mało co o nich pamiętam. To nie był taki szok, jak przy pierwszym PlayStation i np. Tekkenie 3, więc o każdym z tych tytułów, napisałem krótko w kilku słowach.

Alice Madness Returns (2011)
Na PS3 wyszło tyle gier „ekskluzywnych”, a dlaczego wybrałem tutaj Alicję, którą i mam na PC? Powód był prosty, kupując grę PS3 na płycie, można teraz bezpłatnie pobrać American McGee’s Alice i to pełną wersję. A przecież w demko tejże gry zagrywałem się swego czasu na PC (pierwszy kupiony Cd-Action, pierwsze demko). Tak więc w 2019 roku stałem się posiadaczem tych dwóch gier. O dziwo, gra nie tanieje, a używki chodzą po ok. 100 zł. W Alicję na PS3 zagrywałem się też na premierę, dzięki kumplowi, którego kobita namówiła na premierowy zakup. Fajna, mroczna i psychodeliczna przygodówka-platformówka.

Mrocznie i psychodelicznie.

Blur (2010)
Kolejna niszowa gra z kolekcji. Kupiłem ją, bo po prostu zniknęła z cyfrowego sklepiku i być może za jakiś czas będzie osiągała bajońskie sumy?:) Blur to wyścigi samochodowe z pełną licencją aut w połączeniu z dopalaczami, jakich nie powstydziłby się Crash. Ot połączenie CTR z realnymi samochodami – można grać nawet na czterech graczy jednocześnie! Ciekawy miks i niestety niedoceniony. A swego czasu nawet i ze swoją kobitą przechodziliśmy tryb kariery. Czyli gra musi być w jakiś sposób przyjemna, tyle że została niedoceniona (premiera zbiegła się z hitem Red Dead Redemption), aż w końcu usunięta ze sklepiku PlayStation (wygasła licencja na auta). Szkoda.

Grafa dość sterylna…

Brutal Legend (2009)
Znowu tanioszka, która została niedoceniona. Mi, jako osobie słuchającej metalu, ten tytuł wydawał się bliski ideału. No, może ten mix strategii z platformówką pod koniec nieco przytłaczał, ale sam klimat i soundtrack to 10/10. Grze głosów użyczyło sporo osób z metalowego światka: Ozzy Osbourne, koleś z Judas Priest, czy nieżyjący już typ z Motorhead. Jeżeli bym nie słuchał metalu, to po prostu bym nie wsiąkł w ten klimat, ale graficznie, czy pod względem sterowania też było dobrze. Nie przypominam sobie, żeby kamera szwankowała. To dobry tytuł, ale jeżeli słuchasz metalu, to oceniasz po prostu 10/10.

Nie pamiętam tej sceny, ale wiem, że w grze pomagają nam inne postacie.

Heavenly Sword (2007)
Jedna z pierwszych gier na PS3. Taki slasherek w stylu God of War, z tym że sterujemy seksowną rudowłosą. Krótka, ale baaardzo trudna. Końcowy boss jest w wielu tekstach typu „TOP najtrudniejsi bossowie w grach”. A za pokonanie go nie wpada żadne trofeum, bo… w 2007 jeszcze ich nie było. Jako jedna z pierwszych gier na PS3 oczywiście musiała wykorzystywać nową funckję w padzie – żyroskop. Za pomocą pada sterowaliśmy strzałą z kuszy, o ile dobrze pamiętam. Dziś grę można kupić za grosze, więc jeżeli masz możliwość – polecam.

God of War w wersji żeńskiej.

Mortal Kombat (2011)
Mój pierwszy w życiu preorder na grę. Dałem jakoś 170 zł i mogłem grać w dniu premiery. Fajne uczucie jak odkrywasz grę wraz z innymi forumowiczami i wymieniasz się doświadczeniem, czy sekretami, na świeżo po premierze. Tak jak za dawnych czasów mogłem wyjść na dwór i pogadać o grach ze znajomymi, tak w 2011 raczej każdy już powyjeżdżał z miasta – zostało forum :). Mortal Kombat to niezły reset serii. Wprowadzono tyle zmian, że zabrakło numerka w tytule, to po prostu nowy Mortal Kombat. Co mnie zdziwiło to tryb fabularny, gdzie gramy chyba większością zawodników i poznajemy ich historię. Wprowadzono też brutalny cios dla casuali, dostępny pod jednym przyciskiem (X-Ray). No i na PlayStation mieliśmy dodatkowo Kratosa z serii God of War. Co jeszcze się pojawiło i było dla mnie nowością, to płatne DLC, czyli za prawdziwą kasę mogliśmy kupić np. Freddy’ego Kruegera. Ech, może się kiedyś zmuszę i przejdę w końcu „wieżę” z tymi trudnymi zadaniami, typu zabij pięciu przeciwników na jednym pasku życiu.

Lewo, lewo, kółko?

MotorStorm (2006)
Tytuł startowy w Europie. Mało w niego grałem, ale trzymam ze względu na sentyment – fajne czasy grania za znajomymi. Nawet i chyba zrobiliśmy mały turniej w osiedlowym barze. Sama gra to szalone wyścigi po błocie, czy górach. Auta nie mają licencji, a wśród nich znalazły się wielkie ciężarówy, czy quady. Oczywiście nie mogło zabraknąć dopalaczy, czy widowiskowych kraks. Na PS3 wyszły trzy części + spinnoff, a ja posiadam w pudełku „jedynkę” i „trójkę” zakupioną już cyfrowo. Polecam sprawdzić.

Może na zdjęciu tego nie widać, ale dziś grafa nie wygląda wcale źle.

Red Dead Redemption (2010)
Przereklamowana jak dla mnie. Ot, GTA na Dzikim Zachodzie. Gra długo się rozkręca, praktycznie mnie wynudziła, ale jakoś ukończyłem… bo dali za free w abonamencie PlayStation Plus. Tak, takie gry kiedyś dawali. Po latach stałem się posiadaczem pełnej wersji z dodatkiem Undead Nightmare. A dlaczego zakupiłem? Ot, to exclusive na tej generacji. Póki co, gra nie wyszła na PC. Dobrze mieć taki tytuł na płycie i to jeszcze w wersji poprawionej (wersja po patchach na płycie) i z dodatkiem Undead Nightmare. Kiedyś ukończę drugi raz…

Takie GTA na Dzikim Zachodzie…

Shadows of the Damned (2011)
Przygodówka ze studia Suda51, czyli gościa odpowiedzialnego za No More Heroes, czy killer7. Gra jest bardzo zryta, ale w pozytywnym znaczeniu. Czy chodziliście kiedyś po wielkim dupsku kobiety? No, a to tu jest możliwe. Klimat gry rockowo-psychodeliczny z odrobiną humoru. Dziś to już perełka zapomniana, nie wyszedł żaden remaster. W sumie następną grą tego studia było Lollipop Chainsaw, które również miałem, ale jednak Shadows of the Damned wydaje mi się lepszym tytułem.

Mało znany tytuł, ale dobry.

The Last of Us (2013)
Twórcy Uncharted pod koniec generacji PS3, stworzyli mały diament. Mocna gra ze świetną fabułą, grafiką najlepszą na PS3. W sumie to nic wcześniej, ani później nie wyszło tak dobrego na PlayStation. To jest hit który musisz ograć. Wciągający single player, jak i multiplayer. Ta gra jest tak dobra, że wyszła odnowiona na PS4, a to oczymś świadczy ($$$). Początek gry pokazywałem każdemu, kto do mnie przychodził i wszyscy byli podjarani. A grę dostałem jako prezent urodzinowy od mojej dziewczyny (narzeczonej), więc mimo że mogę ograć w ładniejszej wersji, to trzymam:) Warto mieć ten tytuł na PS3.

Nie znajdziesz ładniejszej gry na PS3.

Uncharted 2: Among Thieves (2009)
Na serio to było 10 lat temu? Cholera, no więc mamy grudzień 2009 – w 1998 pod choinką znalazłem piracką wersję Tekkena 3 i był to najlepszy prezent jaki dostałem. Dotychczas, bo przecież 11 lat później dostałem Uncharted 2. Dla mnie „dwójka” to najlepsza część z serii. Idealne połączenie strzelania, zagadek. A i świetny dubbing – jak dziś słyszę gdzieś Jarosława Boberka, to mam wrażenie że to Drake mówi 🙂 W multiplayer spędziłem sporo czasu: grałem i ze znajomym, który wyjechał do innego miasta, jak i z koleżanką którą zaraziłem magią PlayStation. Fajne czasy.
Trylogia Uncharted wyszła także w lepszej oprawie na PS4, ale skoro to TOP10 na PS3, to i nie mogło zabraknąć najlepszej części.

Kultowa scena z początku gry.

To tyle. W sumie to są tylko gry, które posiadam na płytach i co chwilę robię jakąś rotację. Np. w 2019 miałem God of War Wstąpienie, które stało się rarytasem w polskiej wersji językowej, czy Podróż (na płycie to rzadkość). Lollipop Chainsaw również się pozbyłem, a w zasadzie to zamieniłem na inną grę tego studia. Mam nadzieję że ostatecznie jest to moje TOP10 gier na PS3, a ewentualnie inne gry dokupię cyfrowo (o ile są dostępne). Poluję, by kupić w cyfrze Puppeteer (jedna z ostatnich gier), czy kolekcję klasycznego Mortal Kombat. Ostatnio zakupiłem demko z PlayStation Magazynu (a jednak wychodziły takowe). Ponadto posiadam sporo gier kupionych cyfrowo, ale nie chce mi się już tego zliczać. Dzięki za przeczytanie

Kliknij by ocenić:
[głosów: 0 średnia: 0]

Dodaj komentarz